Chorwacja to ulubiony kierunek urlopowych wypraw Polaków. Kraj, który za niecałe dwa lata ma wejść do Unii Europejskiej, rozwija się dynamicznie, cierpliwie czekając na włączenie do wspólnoty.
Niestety wśród wszelkich znamion postępu i nowoczesności, w Chorwacji wciąż jeszcze straszą duchy przeszłości – miny przeciwpiechotne. Te niebezpieczne relikty wojny wciąż stanowią duże niebezpieczeństwo dla mieszkańców kraju.
Chorwacja | W okolicy kilkudziesięciu chorwackich miejscowości wciąż jeszcze znajdują się pola minowe (2007 Libya - mines by Thierry Gregorius na licencji CC BY 2.0)
Akcja usuwania trwa
Wciąż jeszcze w okolicach kilkudziesięciu chorwackich miejscowości natrafić można na te niebezpieczne pamiątki niedawnej wojny, która zakończyła się w 1995 r. W Chorwacji nieustannie trwa akcja ich usuwania.
Pola minowe oznakowane są na specjalnych mapach, specjaliści przyznają jednak, że nie wiedzą ile z nich może się kryć np. w piwnicach domów. Podobno najtrudniej odnaleźć jest te, ukryte w pobliżu strumieni, gdyż przykrywa je warstwa osadów rzecznych.
Fundacja Mine Aid
W kraju działają liczne organizacje wspierające walkę z minami. Jedną z nich jest fundacja Mine Aid, której celem jest edukacja dzieci oraz psychologiczna pomoc ofiarom min przeciwpiechotnych. Dzieci uczone są, jak taka mina wygląda i jak należy postępować w razie natrafienie na nią.
Przewodniczącą organizacji jest mieszkanka okolic Zagrzebia, która stała się ofiarą wybuchu miny podczas wędkowania nad jeziorem. Jej przyjaciel zginął, kobieta zaś straciła nogę. Dziś z całych sił stara się wspomóc ofiary, a nade wszystko – zapobiec kolejnym nieszczęściom.
Chorwacja bez min
Inną fundację, „Chorwacja bez min”, wspiera obecnie Angelina Jolie, która niedawno odwiedziła ten kraj i była zszokowana rozmiarami problemu. Znana aktorka przyznała, że problem min nie jest jej obcy, gdyż w jej domu w Kambodży znaleziono ich ponad 40.
Głównym problemem w ostatecznym rozwiązaniu minowego problemu są oczywiście pieniądze. Według ambitnych planów, Chorwacja powinna być ostatecznie rozminowana do 2019 r., niestety obecne fundusze, ilość osób zaangażowanych w sprawę i posiadany sprzęt nie dają raczej nadziei na tak szybkie uporanie się z niechlubnymi pamiątkami wojennej przeszłości.
Turyści nie mają się czego obawiać, gdyż główne drogi i najczęściej odwiedzane rejony już od dawna są rozminowane, zaś tam, gdzie istnieje niebezpieczeństwo teren jest zawsze oznakowany widoczną tablicą.
Zainteresują Cię również